III Obóz Onyksowy – w dniach 25-28 lipca roku pańskiego 2019 odbyła się kolejna edycja Obozu Onyksowego znacząco przebijająca wszelkie inne wakacyjne eventy. Wydarzenie jakim jest Biwak Onyks okazało się priorytetem do spełnienia przez każdego członka ekipy. Porównać to można tylko i wyłącznie do obowiązku wzięcia udziału w Krucjacie przeciwko Saracenom i odbicia Jerozolimy.
Uczestnicy
Prolog
Po wielkiej naradzie i ogłoszeniu przez Kamilskiego terminu IV Obozu poszczególne grupy regionalne Onyksów przystąpiły do starannego planowania i przygotowania. Przywódca Kamil zajął się kwestiami logistycznym na miejscu to znaczy wręczeniu odpowiednio dużej łapówki właścicielowi terenu, na którym miał odbyć się obóz oraz sprowadzeniu godnych przeciwników.
Grupa Środek – Przemek wraz z Pyrkusiem zajęli się przede wszystkim zadaniem przygotowania Przemka do ślubu oraz załatwienia napoju mającego status Świętego Gralla w Onyksie – Orzecha.
Grupa Południowa w składzie Szturman, BMatio, Zbysiarro oraz Gabor zajęli się ustalaniem optymalnej trasy podróży oraz planu porwania Gabora spod władzy Hauskommando. Szturman zaś przygotować musiał odpowiednio dużą ilość Kopalnioków (będacego łakociem nr 1 Onyksu), ale również opłacić łapówki policjantów patrolujących drogi Królewska Śląskiego. Po drodze pod Jasną Górą do konwoju z południa dołączył człowiek-legenda – Bartman. W tym momencie rozłożono siły na dwa pojazdy i przez resztę drogi utrzymywano kontakt radiowy między pojazdami gdzie było dużo rozmów na temat anten i innych gadżetów.
Do jednych ze zmartwień tej grupy była kwestia wyrwania Gabora, spod opieki jego dowództwa rodziny. W końcu po wysłaniu przez niego kilku łapówek oraz odbębnieniu służby pomocniczej w pobliskim oddziale Geheime Staatspolizei (Gestapo) dostał zgodę.
Grupa Zachodnia w składzie Malina, KacBR, Clyde, Alex również w konwój Samojezdny, Rozpoznawczy Oddział Murzyński (SROM), którego zaplecze stanowili Moris i Szeryf.
Duże powody do zmartwień miał Malina, który przez dużą ilość sprzętu bojowego musiał zoptymalizować miejsce w swoim trój wstecznie – biegowym, francuskim wozie. Kacek zaś wykorzystał czas przygotowań do odnowienia swoich starych kontaktów jeszcze z czasów wojny w Bośni do załatwienia odpowiedniego dla niego (ze względu na cenę i krój) munduru.
Według planu Clyde i Alex mieli dotrzeć do siedziby wszelkiego smrodu i nieśmiesznych żartów czyli do Wałbrzycha. Stamtąd po uprzednim upchaniu gratów udali się do stołecznego miasta – Wrocławia skąd po zapakowaniu Kacusia wyruszyć mieli się w dalszą drogę. Nieco później zaś za główną grupą udał się Samojezdny, Rozpoznawczy Oddział Murzynów na BMW (Biedny Murzyński Wóz)
Droga
W zasadzie odbyła się bez większych przygód. Na miejsce zbiórki w Karolewie jako pierwsi stawili się Prykuś z Przemkiem, a zaraz po nim Kamilski.
Na autostradzie Wrocław – Łódź w lokalnym MC Donaldzie doszło do spotkania całej Grupy Zachodniej po czym Samojezdny, Rozpoznawczy Oddział Murzynów wysunął swoją pałkę naprzód, docierając jako kolejny na miejsce obozu.
Jako trzeci dotarła reszta Grupy Zachodniej. Po spotkaniu z Kamilem, Pyrkusiem oraz Przemkiem, uznano że w sumie to można zacząć rozkładać obóz bez zbędnego czekania na grupę południową.
Grupa Południowa po długiej i interesującej podróży dotarła jako czwarta na teren obozu. Aby zrekompensować to, że przybyli jako ostatni zdecydowali się na porwanie stojącego UAZ-a i szpanerski wjazd na przywitanie reszty Onyksów.
W tym czasie obóz był już rozłożony, więc wydawałoby się, że czas na oficjalne rozpoczęcie…
Chuja tam! Niestety wtedy przybył herold Ryby, który oznajmił, że „Sorry panowie. Przeprowadzacie się.” Jak okazało się – podział terytorialny terenu przypomina bardziej terytorialny podział Bałkanów aniżeli typowej działki..
Przeprowadzka.
Nastąpiła ciężka próba, przy upale i kurzu trzeba było przenieść namioty i rozłożone już klamoty. O ile większości nie sprawiło to problemów, to Kacek ostatecznie wylądował oddalony nieco od innych namiotów, jak tłumaczył potem „Nie mam siły nieść go dalej”.
Napad na Biedronkę.
Po zalegnięciu w nowym miejscu obozowicze rozpoczęli zgodnie z tradycją coroczny napad na biedre. Zagony Onyksów ruszyły do pobliskiego Aleksandrowa Łódzkiego gdzie ku przerażeniu ekspedientek – którym nagle zagroził natłok pracy – złupiono półki z kiełbaskami, alkoholami oraz innymi obfitymi płodami żywnościowymi.
Po napadzie na biedronkę, część Onyksów udała się do pizzerii. Tam podczas obiadu Kacek ogłosił zakład. Jeżeli nie wylądowałby w szpitalu w czasie obozu to limit przysługującego mu alkoholu na następny obóz znacznie by wzrósł. W razie jednak gdyby wylądował w szpitalu w trakcie trwania obozu to na następnym na obozie Kacek zobowiązał by się do pełnej abstynencji. Zakład wygrał. (ale że był debilem to usilnie się starał wylądować wręcz na OIOMie)
Kalendarium obozu
Dzień 1 Obozu.
Właściwie po powrocie z łupami z pobliskiego miasta rozpoczęła się właściwa część obozu.
O godzinie 17:00 dwie grupy Onyksów podzielone na dwie drużyny ruszyły w teren by stoczyć ze sobą przyjacielski bój spotkaniowy. Zakończył się on przed 20:00 wynikiem blisko remisowym.
Dzień 2 obozu.
Dnia drugiego po śniadaniu ogłoszono rozpoczęcie długo wyczekiwanego Turnieju Obozowego w 1v1.
W walce wzięli udział prawie wszyscy członkowie Onyksu. Oprócz takich mistrzów jak Szturman czy BMatio odwagą i dobrymi wynikami wykazali się również Clyde, Alex, Kacuś. Szeryf i Moris.
Walki te były interesujące i równie emocjonujące jak sławne już walki Wielkich Turniejów w Wargame.
Na godziny popołudniowe i wieczorne zaplanowano wielką bitwę z niewiernymi. Mimo, że wróg posiadał przewagę w wyszkoleniu to Onyks stawił zdecydowany opór (przy moście przez 5 minut [czyli do pełnego wymordowania wszystkich]). Do obrony dwie pozycje obronne – pierwsza przy moście nad rzeką, druga w głębi lasu w bunkrach. Pierwsze potwierdzone zabicie zyskał BMatio. Co prawda na swoim dowódcy, ale zawsze… Walka w bunkrach zakończyła się wymieceniem obrońców po krótkim, lecz intensywnym boju. Drugi punkt obrony bronił się dwie godziny metodą opierdalania synchronicznego, by ostatecznie paść dzięki przewadze liczebnej. Mimo, że walka została przegrana to bohaterska obrona – w trakcie której Kacek został zabity teamkillem – w przeciwieństwie do zupełnie nieudanej obrony z zeszłego roku, zapisała się złotymi zgłoskami w historii Onyksu jako bój, w którym udało się zadać jakiekolwiek straty przeciwnikowi.
Dzień 3 obozu.
Dnia trzeciego z rana Kacek został wyzwany przez Szturmana na potykanie się na gołej ziemi licząc na powtórzenie, podobnej walki z zeszłego roku. Do pomocy każdy z wojowników wybrał swojego giermka. Alex – Szturmana, a Kacek – Clyde. Walka na piankowe pały. Walka rozpoczęła się gongiem Kamilskiego. Kacek ku zaskoczeniu Szturmana ruszył na niego z groźną miną, razy raz za razem padały ciosy, to na Szturmana to na Kacka aż nagle Szturmanowi wypadła pałka. Widząc to Kacek z Clydem niezwłocznie przystąpili do gangbangowania Alexa. Walka, która w tym momencie zakończyłaby się niechybnym zwycięstwem Kacka zaliczyła zwrot akcji z powodu niespodziewanego ataku Szturmana, który wściekły ze względu na uszkodzenie palca rzucił się na Kacka, przybijając go do ziemi. Kacek, który nie spodziewał się tego manewru, próbował zaatakować nogami szyję, stosując ucisk kobry, lecz nie wyszło to. Ostatecznie Kacek, który został ranny, przyklepał ziemię, a Szturman zaliczył naciągane zwycięstwo wykańczając go klepaniem pałką po jajkach.
Następnie odbyła się kontynuacja pojedynków jeden na jeden z dnia poprzedniego. Po kilku walkach została ona jednak przerwana z powodu nadciągającej burzy. Jako, że znów padało, psiakrew, Onyksy nie mając wiele do roboty grali w karty i opierdalali się przez kilka godzin. Po opadach wznowiono turniej. Ku zaskoczeniu wszystkich Kacek pokonał większość osób w rundzie przegranych i starł się z BMatiem. Tu niestety wykorzystując kupioną u Belgów giwerę trzymał Kacka na zasięg i nie pozwolił mu się zbliżyć na zasięg skutecznego strzału. Mimo to musiał zużyć cały magazynek by w końcu wygrać.
Walkę finałową między Szturmanem i przywódcą grupy Kamilskim śledził z uwagą – którą przyciągają tylko wyścigi F1 – cały klan. Walka była bardzo ciekawa i wyrównana. Ostatecznym zwycięzca został Szturman, który potwierdził swój tytuł zdobyty rok wcześniej.
Pod wieczór odbyła się jeszcze jedna walka między-drużynowa Onyksów. Walka wygrała drużyna broniąca celu, która mimo dużych strat była w stanie utrzymać cel, a potem odbić go dzięki działaniom rambo Clyde.
Ślub
Wieczorem w sobotę odbył się Ślub dwojga miłujących się Onyksów. Panem młodym był Przemek, a panną Alex. Uroczystość przyciągnęła wielu ludzi. Matki płakały ze wzruszenia, a ojcowie dumnie spoglądali na swe dzieci. Kapłanem, który udzielił ślubu był Szturman, który pobłogosławił to małżeństwo. Wkrótce państwo młodzi powiedzieli sobie sakramentalne „tak”. Obyło się huczne wesele słyszane nawet na sąsiedniej imprezie korpo-gejów hipokrytów. Zabawa trwała do późnej nocy, po której młodzi skonsumowali swoją miłość za pomocą orzecha.
Dzień ostatni
Ostatni dzień rozpoczął się od wstania pierwszych skacowanych gości weselnych. Następnie po ogarnięciu smutno kalendarza przystąpiono stopniowo do zwijania obozu. Bagaże pełne łupów i trofeów były pakowane do aut. Nastąpiła ostatnia odprawa, lecz to nie był koniec. Jako, że upalne dni dały o sobie znać. Cała grupa ruszyła tłumnie nad pobliskie jezioro. I tak wzbudzając postrach miejscowej ludności – a zwłaszcza dziewoi – część poszła się kąpać, by zmyć część potu z kilku dni. Nie omieszkał skorzystać również Pyrkuś, przez którego zanurzenie woda jeziora omal niebezpiecznie nie wystąpiła z brzegów. Następnie doszło do pożegnania z wodzem Kamilskim. Grupa Zachodnia i Południowa udały się jeszcze na pożegnalny obiad do pobliskiej pizzerii. Tam po napchaniu kich przed podróżą i po czułym pożegnaniu obie grupy ruszyły w kierunku swoich domów. Najdłużej podróż powrotna zeszła Aleksowi i Clydowi, którzy do domu dotarli dopiero nad ranem dnia następnego. Przez cały poprzedni musieli znosić humor Maliny.
Podsumowanie obozu
- Zabici: Brak (jeszcze)
- Ranni: 3
- Zabici w boju Airsoftowym: 14
- Zabici wrogowie w boju Airsoftowym: 3 (co najwyżej)
- Podsumowanie: Za rok kolejny obóz!
Zerujący (stawiający za rok):
- Alex
- Kamil
- Przemek