W 2023 roku, w niewielkim warsztacie na obrzeżach miasta, rozpoczęła się nietypowa operacja zbrojeniowa. Nie chodziło jednak o tajny projekt wojskowy, lecz o osobistą inicjatywę pasjonata inżynierii i militariów znanego jako Matez, który postanowił przekształcić zakupioną przez siebie zwykłą przyczepę turystyczną w… opancerzoną przyczepę bojową Logiszczurów.
Początek historii

Zwykła przyczepa, nabyta z myślą o modyfikacji, stała się polem do popisu dla wyobraźni i zdolności technicznych Mateza. Inspiracją miała być wizja mobilnej fortecy przeznaczonej dla mitycznych „logiszczurów” – półfikcyjnych stworzeń reprezentujących ducha logistyki, przetrwania i organizacji.
– Chciałem połączyć humor, technikę i trochę klimatu postapo – tłumaczył Matez w jednym z internetowych wpisów. – Logiszczury zasługują na solidną ochronę i pełną gotowość bojową.
Etapy modyfikacji
Projekt rozpoczął się od rozbiórki wnętrza przyczepy do szkieletu. Następnie przyszedł czas na:
- Wzmocnienie konstrukcji: stalowe panele boczne, specjalnie zaprojektowane mocowania i rusztowania.
- Pancerz improwizowany: warstwowy system blachy stalowej z wkładkami z tworzyw sztucznych i gumy z recyklingu, zaprojektowany do rozpraszania energii uderzenia.
- Wieżyczka bojowa: obecnie przystosowana do przewożenia składanych wojskowych noszy i zestawu pierwszej pomocy. Ma otwartą górną część, umożliwiającą wychylenie się i prowadzenie ostrzału. Zaprojektowano ją z możliwością montażu dwóch karabinów maszynowych.
W planach znajduje się również instalacja zewnętrznego oświetlenia oraz dalsza rozbudowa elementów defensywnych.
System eksperymentalny

W ramach testów przeprowadzono również próby z aktywnym systemem przeciwpiechotnym, opartym na odpalanych środkach w postaci granatów ASG. Po wystrzale rozpraszały one kulki w promieniu kilku metrów, imitując efekt rażenia wokół pojazdu – rozwiązanie o charakterze pokazowym, które wywołało spore zainteresowanie wśród entuzjastów militariów i rekonstrukcji.
Społeczność i reakcje
Projekt szybko zyskał rozgłos. Nie brakowało też żartobliwych sugestii: „Czekamy na wersję amfibijną!”, „Czy logiszczury mają już mundury?”, „Idealne na konwój po świecie po upadku systemu dostaw!”
Co dalej?
Prace nad przyczepą trwają do dziś. Matez raz z resztą logiszczurów kontynuuje rozbudowę projektu, dopracowując kolejne moduły i systemy. Przyczepa – znana już jako Bojowa Jednostka Logistyczna „Szczurwagen” – budzi podziw i uśmiech. To przykład tego, jak pasja i pomysłowość mogą stworzyć coś absolutnie wyjątkowego – nawet jeśli zaczęło się od zwykłej przyczepy campingowej.
